Tak się podróżowało na większe odległości. Okolica Karpiłówki 1937 rok. Marysia Romaniewicz ze swoją mamą, ciocią i Tereską Romaniewicz udaje się do Rokitna Wołyńskiego. Powozi miejscowy gospodarz, Ukrainiec. Charakterystyczny ubiór furmana i wóz konny.