| wieś GUCIN gromada Gucin, gmina Grzybowica, powiat Włodzimierz, woj. wołyńskie parafia w Zabłoćcach
Opracowywane w okolicy: Grzybowica, Budziatycze, Stasin, Bubnów, Zabłoćce, Jerzyn, Sądowa, Myszów, A B C D E-F G H I J K L-Ł M N O P R S-Ś T U W Z-Ż | |
Wioska była zbudowana w trzech liniach. W pierwszej linii do lasu mieszkali Polacy, na drugiej linii tez Polacy, natomiast w trzeciej linii mieszkały dwie polskie rodziny Mochnaczewscy oraz Marmurowscy, reszta rodzin to ukraińskie.
W czasie okupacji nauczycielem był Peter Muzyka, Ukrainiec, który
został zastrzelony przez banderowców za ukrycie 18-letniej Polki. Projekt WYKAZU GOSPODARSTW, stan w około 1939 r. 1. | MOCHNACZEWSKI | Karol +1943 - s. Adolfa i Marii z d. Bobrowska, żona Janina +1943 z d. Trochimowicz z Antonówki - c. Marii z d. Pielecka, synowie: Bolesław 1925 i Wiesław 1928-1943. Rodzina Mochnaczewskich wywodziła się ze wsi Radowicze, gm. Werba. Janina miała wujka Adolfa w Orlechówce. Mieszkała tu ciotka Karola - Katarzyna Koch z d. Mochnaczewska, która w 1936 r. przepisała Karolowi to gospodarstwo. Bolesław ocalał, bo przed napaścią UPA na wioskę 11 lipca 1943, poszedł konie paść. | 2. | MARMUROWSKI | Marceli +1943, żona Antonina +1943 z d. Procajło, 2 córki IN. +1943, synowie: Józef, Ludwik. Marceli miał tu kuźnię. Ocaleni bracia po wojnie osiedli w Zamościu. | 3. | KOSSOWSKI | Władysław,
żona Bronisława, dzieci: Jan (ż.Irena), Aleksandra (Koch, w
poz.7), Janina +1943 i Roman ~1925-1943.
Spaleni żywcem w stodole. | 4. | ADAMKIEWICZ | IN., 2 osoby zginęły, trzecia się uratowała ponieważ jakiś Ukrainiec zawiózł ją do szpitala we Włodzimierzu. | 5. | KUCZKO | (może Kuczka lub Kuczek) (IN.), - 6 osób zostało zabitych. | 6. | TRACZYKIEWICZ | Piotr, żona Marianna z d. Romanowska, dzieci: Ewa, Czesława, Apolonia 1924, Wanda (zmarła na koklusz w wieku 2 lat). Zostały zabite 3 osoby, uratowała się córka Pola. | 7. | KOCH | Jan
1905-1943
- s. Józefa i Bronisławy z d. Marmurowska, żona (śl.Łokacze
7.07.1938) Aleksandra 1920-1941 (zmarła przy porodzie Bogusia) z d. Kossowska - c. Władysława
i Bronisławy, dzieci: Wiesława 1938-1943,
Anna 1940 (Załęcka), Bogdan 1941-1943;
II żona Aleksandra +1943. Jan został przywiązany do studni i zadźgany sztyletami, a półtoraroczny Boguś
został przecięty na pół. Kochowie byli potomkami Jana Jakuba i Katarzyny z
d. Hausner (zm. 29.03. 1893r. w Falemiczach), osadników galicyjskich przybyłych na Wołyń z osady Fehlbach (Kobylnica Ruska). | 8. | KRZYSZTOŃ | Jan 1893 - s. Łukasza i Joanny z d. Bąk, żona Zofia z d. Jachim, syn Alfons 1936. V.n.: Krzysztan. Rodzeństwo Jana to: Stanisław 1886, Agata 1888, Marianna 1889, Rozalia (po I m.Chorbutowicz, po II m.Łaniucha, w Stasinie), Władysław 1895, Katarzyna 1897, Emilia 1899, Ludwik 1902 (w Nowojance). | 9. | BUBA | Paweł - s. Walentego. Po wojnie Moniatycze pow. hrubieszowski. Piotr miał brata Feliksa 1914. | 10. | OSTROWSKI | IN., dzieci: Józef i młodsza córka. | 11. | KOWALIK | Walenty z rodziną. |
12. | DUL | Walenty, żona Józefa z d. Piszkało (Pierzchała?), dzieci: Stanisław 1922-1982 (+Nowy Targ), walczył w szeregach 27 Wołyńskiej Dywizji AK, pseudonim "Narcyz", Władysława ~1925-1973, Paulina 1926-2014, była łączniczką w 27 WD AK, Anna 1928. Mieszkali w murowanym podpiwniczonym domu, duże gospodarstwo wraz sadem, głównie owocowym. W czasie napadu Józefa ukryła dzieci w schronie pod lipą. Następnie przedostali się do Lwowa. Władysława została we Lwowie, a później przyjechała do kraju w ramach "repatriacji". |
13. | PROCAJŁO | Marceli
Antoni - s. Józefa i Julii z d. Firera, żona (śl.1916) Józefa
z d. Koch - c. Józefa i Bronisławy z d. Marmurowska.
Mieszkali w Gucinie lub w okolicy. | Brak więcej informacji. Proszę Państwa o pomoc w uzupełnianiu wykazu. Objaśnienie: rok w barwie: niebieskiej - śmierć z rąk bandytów ukraińskich (w tym tzw. "upa"). |
| L.p. | | Informacje | | 1. | Aneta Fisel | [listopad 2007] poz. 1-7. Wstęp i wykaz osób na podstawie wspomnień Bolesława Mochnaczewskiego (poz.1), [kwiecień 2008] korekta imienia i uzup. w poz. 2. na podst. wiadomości uzyskanych od Romana Marmurowskiego, syna Ludwika Marmurowskiego ocalałego z rzezi mieszkańców wsi Gucin. | anetka1976(a)wp.pl | 2. | Krystyna Traczykiewicz | [luty 2008] uzup. w poz. 6. | krystyna55_tr(a)vp.pl | 3. | Andrzej Mielcarek | [od
październik 2009] poz. 8, 13 dzięki "Wykazom osób..." -opr. ks. W.W. Żurek. | Strony o Wołyniu | 4. | Przemysław Portuś | [grudzień 2010] poz. 9 z akt komisji repatriacyjnej pow. hrubieszowskiego. | port14(a)interia.pl | 5. | Joanna Neczajewska | [luty 2011] poz. 10 na podst. informacji ze strony www | enea(a)poczta.onet.pl | 6. | Florian Firlej | [listopad 2011] poz. 11. Poszukuję informacji | ftf(a)o2.pl |
7. | Robert Ramz | [marzec 2016] poz. 12 z relacji mojej Teściowej Krystyny - córki Stanisława. | robotys(a)wp.pl |
8. | Aleksandra Pamuła | [styczeń
2019] uzup. w poz. 7 z relacji córki Anny Załęckiej (Koch), która przeżyła rzeź w Gucinie. | aleksandrapamula(a)gmail.com |
Z relacji Bolesława Mochnaczewskiego. Zanim nastąpił napad Ukraińców, Bolesław poszedł paść konie, a jego brat uganiał się za krowami. Jak Bolek wrócił do domu, to znalazł swoich bliskich już martwych, były to 3 osoby: mama Janina, tato Karol oraz ciocia Kasia Koch. Gdy zobaczył, że do sąsiada Marmurowskiego idzie 7 Ukraińców, uciekł do innego sąsiada - Ukraińca. Prosił go, że jak brat (Wiesław) wróci z krowami, to żeby ukrył go u siebie. Rankiem wrócił do swojego domu i znalazł przy studni ciało swojego brata. Ogółem wg relacji Bolesława Mochnaczewskiego we wsi Gucin zginęło 140 osób. Ojciec nastoletniego wówczas Józefa Ostrowskiego, nie obawiał się "partyzantów" z UPA. Był - prawda - Polakiem, ale urodził się jednak na Wołyniu i mieszkał tam całe swoje życie. Jego syn Józef nie umiał nawet poprawnie mówić po polsku. Latem 1943 r. każdy dzień przynosił informacje o kolejnych rzeziach na Polakach. Ostrowski przez chwilę wahał się, czy nie wyjechać, jak i jego sąsiedzi. Jednak do pozostania namówili go ukraińscy znajomi, którzy zapewnili, że żadna krzywda mu się nie stanie. W niedzielę 11 lipca 1943 roku rankiem padał deszcz. Banda Ukraińców napadła na polską wieś Gucin. Wpadli do domu sąsiadów. Józefa budzi krzyk. Ojciec każe mu uciekać do pobliskiego lasu. Sam pakuje najpotrzebniejsze rzeczy i szykuje się do ucieczki. Matka z młodszą siostrą płaczą. Poza Józefem cała rodzina zostaje spalona żywcem. Sąsiadów bandyci przywiązują do drzew, obcinają im - jako zdrajcom - kończyny. [ze strony www, przysłała Joanna Neczajewska]
|