Wieś ukraińska, w której żyło kilka rodzin polskich. W powiecie Horochów były też inne Markowicze. Projekt WYKAZU GOSPODARSTW, stan w około 1939 r. (osadnikom wojskowym wpisano stopień). 1. | KASZTELAN | IN. Rodzina ukraińska. | 2. | KRAUSS | Karol, pułkownik. | 3. | MICHNIARZ | Jan 1894 - s. Antoniego, st.szer., żona Julia 1888 - c. Jana, dzieci: Władysław 1922, Stanisława 1927. Zabrani na Sybir. V.n.: Michniak. | 4. | RYBAK | Katarzyna Maria 1895-13.05.1942 (Podolany-Osz) z d. Ruman - c. Piotra i Katarzyny z d. Strojna, wdowa po Stanisławie 1892-10.01.1937 (Gdów-Przemyśl) - s. Wojciecha i Franciszki, szeregowym, dzieci: syn? IN, Jadwiga 1932 - zabrana z matką na Sybir. Tam zmarła Katarzyna, pochowana w miejscowości Osz. Rodzina osadnika wojskowego, Stanisław był Legionistą, chorował i zmarł w szpitalu w Przemyślu. | 5. | SZMENDZIAK | -SZYMAŃSKI Bolesław, ułan. (brat w Tuliczowie?). | 6. | JASTRZĘBSKA | Cezara, panna | 7. | KASZTELAN | Piotr, żona IN., syn Wincenty 1931. | 8. | NIEDZIELSKI | Józef, żona IN., syn Józef 1919. | 9. | SZYRMA | Antoni - s. Michała i Józefy z d. Judkowska, żona (śl.1898) Agnieszka z d. Fik, dzieci: Julia 1901, Kazimierz 1902, Helena 1908, Zofia 1910, Maria 1913 (może Bąciaszek, w Ludmiłpolu), Józef 1915. | Brak więcej informacji. Proszę Państwa o pomoc w uzupełnianiu wykazu. |
| L.p. |   | Informacje |   | 1. | Przemysław Portuś | [styczeń 2011] poz. 1, źródło: A. Peretiatkowicz, Polska samoobrona w okolicach Łucka, Katowice 1995, s. 202 (relacja Władysława Kowalczyka); A. Zawilski, Znów ożywają kurhany..., s. 246. | port14(a)interia.pl | 2. | Czesław Kamiński | [maj 2011] poz. 2-5. [październik 2016] poz. 7-9. z akt IPN. | czkamyk(a)op.pl | 3. | Barbara Kuś | - c. Jadwigi. [maj 2011] uzup. poz. 4. | basakosy(a)wp.pl | 4. | Danuta Wojtowicz | [kwiecień 2013] poz. 6, korekta nazwiska w poz. 3. z ksiąg parafialnych. | wodanka(a)o2.pl | 5. | Red. | [październik 2016] uzup. poz. 9 z Wykazów ks.Żurka. | Strony o Wołyniu |
W lipcu 1943 r. ukraiński sołtys Markowicz – jak podaje Władysław Kowalczyk, otrzymał wyrok śmierci za udzielanie pomocy Polakom i musiał ratować się ucieczką do Łokacz. Zabijaniu Polaków przez UPA sprzeciwiał się też miejscowy duchowny prawosławny, mówiąc, że religia prawosławna zabrania napadać na bezbronnych ludzi. W 1943 r. Ukraińcowi nazwiskiem Kasztelan upowcy spalili gospodarstwo za to, że wraz ze swoimi dwoma braćmi wspomagał Polaków. (Przemysław Portuś) |