WIADOMOŚCI OGÓLNE:
WYGLĄD KRAJU
LUDNOŚĆ
DZIEJE WOŁYNIA
LATYFUNDIA MAGNACKIE
ADMINISTRACJA KOŚCIELNA
ZABYTKI ARTYSTYCZNE
WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE

dr Mieczysław Orłowicz

ILUSTROWANY PRZEWODNIK PO WOŁYNIU

Ł U C K  1 9 2 9

NAKŁADEM WOŁYŃSKIEGO TOW. KRAJOZNAWCZEGO I OPIEKI NAD ZABYTKAMI PRZESZŁOŚCI W ŁUCKU

WERSJĘ ELEKTRONICZNĄ OPRACOWAŁ TADEUSZ BROŻBAR i ANDRZEJ MIELCAREK

  STRONA STARTOWA

.

KRZEMIENIEC i OKOLICA

.   CZĘŚĆ SZCZEGÓŁOWA:
 

Dojazd kolejowy. Krzemieniec połączony jest koleją lokalną (33 km.) ze stacją linji Dubno-Radziwiłłów w Kamienicy. Pociągi bezpośrednie kursują do Krzemieńca z Dubna, a bezpośrednie wagony też przy pociągach z Warszawy, Łucka i Lwowa. Wobec niekorzystnych połączeń kolejowych komunikacje ułatwiają autobusy do Dubna, Łucka i Równego.

Z Kamienicy zbacza tor kolei do Krzemieńca w kierunku południowym, przekracza niedaleko za stacją rzekę Ikwę i biegnie prawie przez cały czas przez lasy, od których zaczyna się lesisty i bagnisty pas ziemi oddzielający właściwy Wołyń od Podola. Wśród tych lasów leży przystanek Smyga (16 km. z Kamienicy), najbliższa stacja kolejowa dla Antonowiec. Przed Krzemieńcem tor kolei zbliża się znowu do rzeki Ikwy, a na ostatnim kilometrze skręca ku wschodowi, w jar utworzony przez dopływ Ikwy, nad którym leży Krzemieniec, który ukazuje się dopiero w ostatniej chwili wśród malowniczych wzgórz. Odległość dworca od miasta 2 km.

Hotele: pierwszorzędne "Bona" Szeroka 161, "Polonja" Szeroka 147, "Pasaż" Słowackiego, drugorzędne: "Bristol" Szeroka 60, "Grand" Szeroka 86.

Restauracje: "Udziałowa" ul. Szeroka 136, "Rest Polonja" Szeroka 147. Marjan Molski Szeroka 172, Kl. "Kresy" ul. Pocztowa.

Cukiernie: Powolnego ul. Szeroka 66. Sznajdera Plac Licealny, Kresówka, ul. Szeroka.

Dom wycieczkowy dla wycieczek szkolnych przy liceum.

Dzieje miasta: Krzemieniec jest jednym z najstarszych grodów na Wołyniu. Już w X wieku byt tu zamek książąt ruskich, a był on tak silnie obwarowany, że w r. 1226 nie mógł go zdobyć król Andrzej Węgierski, a w r. 1240 Tatarzy. W r. 1321 przeszedł Krzemieniec wraz z Łuckiem pod panowanie Litwy, w r. 1340 - chwilowo Polski, później dzielił losy Wołynia. W Polsce był stolicą jednego z trzech powiatów województwa wołyńskiego i siedzibą starostów grodowych. W r. 1539 starostwo krzemienieckie otrzymała Bona, która wiele przyczyniła się do rozwoju Krzemieńca a góra zamkowa otrzymała odtąd nazwę Góry Bony.

W pocz. XIX w. zasłynął Krzemieniec jako Ateny Wołyńskie dzięki znakomicie prowadzonemu liceum, które założył tu Tadeusz Czacki, a które stało się na lat 30 głównym ośrodkiem kultury polskiej dla kresów południowo wschodnich byłego zaboru rosyjskiego. Powstało ono w r. 1803 narazie jako gimnazjum wołyńskie, a dopiero w 1819 po śmierci założyciela nazwano je Liceum Wołyńskiem. Uczniami tego liceum byli między innymi poeci: Malczewski, Witwicki, Padura, Gosławski. Olizar, Korzeniowski, Zaborowski, historycy Wiszniewski i Wróblewski i t.d. Wśród profesorów było wielu wybitnych uczonych i artystów. Liceum posiadało bogate zbiory naukowe, składające się z gabinetów; mineralogicznego, fizycznego i numizmatycznego (20.000 monet), oraz bibliotekę z 50.000 dzieł. Do biblioteki i zbiorów numizmatycznych weszła część biblioteki i zbiorów Stanisława Augusta, a książę Józef Poniatowski darował gabinety fizyczny i mineralogiczny po swoim stryju prymasie. Ogród botaniczny jaki tu istniał za czasów liceum założony przez prof. Willibalda Bessera i Dyonizego Miklera, który urządzał wiele parków przy pałacach wołyńskich, należał do najlepiej urządzonych w Polsce. Od r. 1807 istniała przy liceum szkoła geometrów i mechaników. W r. 1816 miało liceum 600 uczniów a 70% jego wydatków pokrywała szlachta i duchowieństwo wołyńskie z dobrowolnych ofiar. Niestety po powstaniu w r. 1832 zamknęli Rosjanie liceum, zbiory przewieziono do uniwersytetu kijowskiego, ogród botaniczny pozbawiony opieki zniszczał, a później został wycięty.

Obecnie jest Krzemieniec miastem powiatowem o 24.000 m., w czem 3.000 Polaków, zresztą po połowie Żydów i Rusinów.

Nazwa miejscowości pochodzi od licznie spotykanych na okolicznych wzgórzach krzemieni, dzięki którym Krzemieniec słynął w swoim czasie z wyrobu skałek do strzelb.

Krzemieniec należy do najlepiej w swym staroświeckim charakterze i wyglądzie z jego najlepszych czasów t. j. końca XVIII i pocz. XIX w. zachowanych miast w Polsce. Tak przy głównych ulicach jak i w ogrodach na przedmieściach zachowało się wiele charakterystycznych ówczesnych domów.

Szczególnie oryginalnie przedstawia się główna arterja miasta ul. Szeroka. Jest ona zabudowana piętrowymi a nawet dwupiętrowymi domami drewnianymi, o oryginalnych facjatach, balkonach, galeryjkach i łamanych dachach. Dziś brudne i zaniedbane, pochylone i walące się, zamieszkałe przez proletarjat żydowski, miały niegdyś swe dobre czasy, gdy w Krzemieńcu w pocz. XIX w. mieszkało nie tylko sporo profesorów i uczniów liceum, ale też kilkadziesiąt rodzin szlacheckich, przebywających tu dla edukacji synów.

Wtedy powstały też liczne stojące w ogródkach dworki empirowe zamieszkałe niegdyś przez profesorów liceum. Szczególnie wiele tych dworków stoi w okolicy byłego liceum i ogrodu botanicznego, przy ul. Dyrektorskiej, Pocztowej i Słowackiego. Są ono bądź empirowe z ganeczkiem na piętrze, bądź utrzymane w czystym stylu klasycznym. Jednym z najstarszych w Krzemieńcu jest dworek Chęcińskiego, przy ul. Pocztowej, o oryginalnej staropolskiej architekturze. Do tego typu domków należały magistrat, szpitale samorządowy i żydowski, szkoły polska i ukraińska i wiele innych. Cechują je klasyczne kolumny i trójkątne frontony, obramowanie okien, kominy na środku dachu, czasem oryginalne portale, jak dom Chęcińskiego.

Naogół są one bardzo zgrabne i pełne wdzięku. Do najpiękniejszych należy szkoła ukraińska Dzisiejszy stan tych domów najczęściej wiele pozostawia do życzenia. Zeszpecone bizantyjsko-rosyjskiemi przybudówkami lub parkanami, pomalowane na żótto, często z dziurawemi dachami, pełne wilgoci, smutny przedstawiają widok. Dodatnio wyróżnia się wśród nich gmach Kasy Chorych.

Wąskie i kręte uliczki Krzemieńca kryją całe mnóstwo domów drewnianych o szerokich szczytach, zwróconych ku ulicy, i charakterycznych, wystających ganeczkach. Są ono prawdopodobnie resztką podcieni, t. j. krytych chodników. Osobny typ tworzą zajazdy, wobec kołowej komunikacji Krzemieńca z południową częścią powiatu, gdzie nie ma koleji, jeszcze licznie odwiedzane. Nie rzadko w tych zajazdach widzimy rodzaj podcienia, jak np. w hotelu Petrogradzkm. Szerokie dachy tych domków, kryte są staroświecką giętą wypalaną dachówką, t. zw. esówką.

Pod względem piękności położenia wybija się Krzemieniec na czoło miast wołyńskich, a w Polsce pod tym względem niewiele ma sobie równych. Leży on w wąskim, a głębokim jarze, esowato wygiętym, wśród wysokich i stromych wzgórz. Dnem jaru płynie niewielki potoczek, a równolegle z nim biegnie wzdłuż szosy z Dubna do Wiśniowca, która przecina całe miasto, główna ulica Krzemieńca, którą jest ul. Szeroka. Na stokach wzgórz rozsiadły się malowniczo dworki, położone wśród dużych sadów, pełnych orzechów włoskich, z których handlu słynie Krzemieniec oddawna. Krzemieniec szczególnie malowniczo przedstawia się oglądany z Góry Bony od ruin zamku.

W ogólnym widoku miasta przedewszystkiem rzuca się w oczy duży barokowy gmach dawnego kościoła Jezuitów, obecnego kościoła licealnego, który stoi niedaleko ul. Szerokiej przy ul. Licealnej. Jest to okazały budynek barokowy trzynawowy, z wysoką kopułą na skrzyżowaniu naw i dwiema wieżami od frontu. Został zbudowany w latach 1720-30 kosztem ostatnich książąt Wiśniowieckich, Janusza, Antoniego, oraz Michała Serwacego. Po kasacie Jezuitów stał się kościołem licealnym, a w r. 1832 zamieniono go na cerkiew. Wówczas wnętrze ogołocono z dawnego bogatego urządzenia jezuickiego, a dotychczas pozostaje jeszcze ono dość puste. W r. 1919 został kościół znowu oddany katolikom. Freski jakie niegdyś zdobiły kościół zostały przez Rosjan zabielone, a ich ślady pozostały na suficie bocznego przejścia. Malowniczo przedstawia się absyda kościoła od strony ogrodu. Przed kościołem wznoszą się okazałe tarasy, ozdobione balustradą z pięknemi kamiennemi urnami rokokowemi. Piękny stąd widok na wznoszącą się naprzeciw Górę Bony.

Obok kościoła stoi duży gmach dawnego kościoła Jezuitów, który w r. 1740 fundował ks. Michał Serwacy Wiśniowiecki. Po kasacie Jezuitów został gmach w r. 1803 oddany na gimnazjum Czackiego, przyczem po r. 1801 został przebudowany wedle proj. Kubickiego z Warszawy. W r. 1819 gimnazjum to zostało przekształcone na liceum (p. wyżej). Gdy liceum zamknięte w r. 1832, w murach dawnego kolegium jezuickiego umieszczono prawosławne seminarjum duchowne, a później szkołę żeńską.

index-96.jpg (54531 bytes)

W r. 1920 oddano go znowu na pomieszczenie liceum.

Nie jest to w odróżnieniu od liceum Czackiego szkoła wyższego typu w stosunku do szkół średnich, ale związek różnych szkół, mieszczących gimnazjum państwowe i seminarjum nauczycielskie wraz z internatem. Na uposażenie liceum wydzielił rząd polski duże dobra państwowe o przestrzeni 35.000 ha. Pierwszym dyrektorem liceum w latach 1922-27 był p. Piekarski, obecnie jest nim były minister Poniatowski.

Sam gmach liceum duży, dwupiętrowy, ozdobiony wieżą, niegdyś barokowy, skutkiem kilku restauracji w XIX wieku stracił pierwotne cechy stylowe. Za rządów rosyjskich był dość zaniedbany, obecnie niaktóre sale zostały odnowione. W sali Kolumnowej, bibliotece i sali teatralnej empirowa ornamentyka z czasów restauracji przez Kubickiego. W dawnej księgarni licealnej zachowały się resztki fresków z czasów jezuickich.

Obok liceum stoi dawny klasztor Bazylianów w którym mieści się obecnie gimnazjum. Jest to budynek w założeniu barokowy. Na pustym placu między tym budynkiem a gmachem pojezuickim stała niegdyś cerkiew Bazylianów. Czacki przeniósł Bazylianów do dawnego klaszoru Reformatów (obecnie katedra prawosławna), ich klaszor wcielił w skład gmachów licealnych, a cerkiew została rozebrana. Grube mury i sklepienia świadczą, że klasztor budowano znacznie wcześniej, niż klasztor Jezuitów.

W ogrodzie licealnym, poza murami dawnego klasztoru Bazylianów, stał do niedawna dom rodzinny Słowackiego, który jak wiadomo urodził się w Krzemieńcu w r. 1809 jako syn Euzebjusza, profesora literatury w liceum i w Krzemieńcu spędził lata dziecinne. Niestety jego dom rodzinny uległ zagładzie już w okresie po odzyskaniu niepodległości, gdyż w r. 1921 został nabyły przez żydów na rozebranie od duchowieństwa prawosławnego, które wówczas zarządzało jeszcze terenem dawnego liceum.

index

Wracamy do ul. Szerokiej. Piewszym większym budynkiem, jaki mijamy wjeżdżając nią do miasta od strony dworca kolejowego, jest katedra prawosławna, stojąca na niewielkim wzgórzu na prawo od ulicy. Została ona przebudowana w stylu bizantyjskim z dawnego kościoła Reformatorów. Fundował go w r. 1750 Stanisław Potocki wojewoda poznański, a pierwotnie miał on wygląd powszechnie przyjęty dla kościołów reformackich. W r. 1807 kościół ten wraz z klasztorem oddano Bazylianom, zaś Reformatów przeniesiono do Dederkał. Po zniesieniu unji oddano kościół duchowieństwu prawosławnemu i przebudowano w stylu bizantyjskim na katedrę prawosławna.

Wyjątkowo pozostawiono tu dawne ołtarze katolickie, w które wstawiono jedynie obrazy bizantyjskie. Od frontu wznosi się wysoka dzwonnica, zbudowana przez Rosjan. Dawny klasztor Reformatów nazwany Monasterem Bohojawleńskim, stał się rezydencją biskupa prawosławnego wołyńskiego (władyki).

Idąc dalej ku miastu mijamy w najpiękniejszym punkcie ul. Szerokiej, w sąsiedztwie starych malowniczych domów niedaleko kościoła pojezuickiego, stojący po lewej stronie sobór św. Mikołaja. Jest to dawny kościół Franciszkanów, zbudowany w r. 1606 kosztem ks. Wiśniowieckich w stylu barokowym. Kościół ten został przybudowany do istniejącej tu już poprzednio renesansowej kaplicy fundacji królowej Bony, z r. 1539. Po kasacie Franciszkanów w r. 1832 oddano kościół na cerkiew prawosławną. Z przedmiotów kultu katolickiego pozostał tylko obraz M. B. Częstochowskiej, otoczony czcią również przez prawosławnych. W okazałym ikonostasie pomieszczono kopię obrazu Matki Boskiej Poczajowskiej. Resztki dawnych malowideł ściennych, częściowo przemalowanych przez Rosjan. W ogrodzie resztki Stacji Męki P.

Przy ul. Szerokiej stoi też niepokaźny katolicki kościół farny. Zbudowano go w latach 1853-57 na wzór kościoła św. Katarzyny w Petersburgu. Kościół ozdobiony dwiema wieżami od frontu jest zupełnie bezstylowy. Wewnątrz polichromia z r. 1908 i nowoczesne witraże czeskie. Główną ozdoba kościoła jest pomnik Słowackiego, dłuta Wacława Szymanowskiego, ustawiony tu w r. 1909 dla uczczenia stuletniej rocznicy urodzin Słowackiego. Pomnik ten z marmuru i brązu, zajmujący tylną ścianę lewej nawy bocznej, należy do najwybitniejszych dzieł sztuki na Wołyniu. Na filarze nawy głównej, niedaleko chóru muzycznego, zwraca uwagę piękna, chociaż mała kropielnica, z białego marmuru, ozdobiona pełną wdzięku rzeźbą M. Boskiej, dłuta Kazimierza Brodzkiego z r. 1872.

Krzemieniec ma kilka cmentarzy. Najbardziej znanym w Polsce jest wśród nich dość wysoko położony nad przedmieściem Tuniki (na wzgórzu na zachód od ulicy Szerokiej) cmentarz Tunicki. Wszyscy obcy bawiący w Krzemieńcu zwiedzają go chętnie, gdyż znajduje się tutaj grób matki Słowackiego Salomei z Januszewskich Słowackiej- Beçu (+ 1855). Empirowy obelisk wzniesiony na jej grobie świadczy, że jest to grób wspólny członków rodziny Januszewskich. Umieszczono tu też napis dla samego poety, zmarłego w 6 lat przed matką, gdyż widocznie jego zwłoki spodziewano się wówczas sprowadzić z Paryża do Krzemieńca. Niedaleko katedry prawosławnej leży dawny cmentarz Bazyliański, gdzie znajduje się wiele grobów uczonych polskich, którzy byli profesorami liceum krzemienieckiego, jak Wilibald Besser, A. Lewicki, M. Ściborski, Polanowski i inni.

Wśród wzgórz otaczających miasto króluje nad nim, rzucając się w oczy niemal z każdego punktu miasta, Góra Bony (405 m.) ku której można dojść najdogodniej ulicą zbaczającą od ul. Szerokiej poniżej kościoła farnego, a następnie ścieżką wiodącą południowym zboczem góry (20 minut od ul. Szerokiej).

Na szczycie tej góry, na krawędzi urwiska od strony miasta zachowały się ruiny zamku, zwanego Zamkiem Bony. Zapewne pierwotny zamek książąt ruskich, wznoszący się na tem miejscu od niepamiętnych czasów był drewniany, a obecny murowany ze śladami gotyku wzniósł w początkach XV wieku w. ks. Witołd, który tu więził Swidrygiełłę. Bona, jako starościna krzemieniecka, przebudowała go w stylu renesansowym. W r. 1648 Kozacy pod wodzą Krzywonosa zdobyli i zniszczyli zamek, który odtąd nie powstał już z ruiny. Ruiny te zwiedził w r. 1787 król Stanisław August.

Do dzisiejszych czasów zachowały się tylko resztki murów wewnętrznych, gotycka brama, jedna baszta i fundamenty drugiej baszty. Brama gotycka, którędy prowadził niegdyś główny wjazd do zamku wychodzi obecnie ku przepaści od strony Góry Czerczy, skąd wniosek, że niegdyś albo wiódł ku niej drewniany most zwodzony, co zwiększało obronność zamku, zawieszony nad przepaścią, albo też, że przed bramą był jeszcze kawałek równiny, wystarczający na przeprowadzenie drogi, która później zniknęła przez obsunięcie się góry i brama znalazła się nad przepaścią. Najlepiej zachowała się baszta od strony miasta, na której mury można wyjść sposobem cokolwiek karkołomnym. Łączy się z nią izba wewnątrz murów, utrzymana stosunkowo najlepiej, gdyż przed wojną, podobnie jak na zamku łuckim, była strażnicą pożarną i dlatego mury zostały tu i ówdzie poprawione. Pod nią mieszczą się sklepione piwnice, a podziemny korytarz wychodzi stąd na posiadłość p. Karpińskiej. Mury zamku wzniesione są z miejscowego piaskowca. Z właściwego zamku, który stał wewnątrz murów, oraz z cerkwi św. Mikołaja o której wspominają źrodła historyczne, niema nawet śladu.

Z ruin bardzo piękny widok na leżące w dole miasto i okolicę w dalekim promieniu. Szczególnie pięknie przedstawia się stąd dawne liceum i kościół Jezuitów.

Jest to najpiękniejszy widok Wołynia, a jeden z najpiękniejszych w Polsce. W dnie pogodne widać na zachodzie Ławrę Poczajowską. Malowniczo przedstawia się Krzemieniec oglądany stąd wieczorem, kiedy na dnie doliny i na zboczach wzgórz zabłysną setki świateł.

Grzbietem wzgórz można stąd przejść w 20 minut na sąsiadującą z Górą Bony od północy Górę Czerczę (400 m. n. m.). Odznacza się ona równie pięknym widokiem na miasto jak Góra Zamkowa, a malowniczość tego widoku podnoszą sterczące na pierwszym planie ruiny zamku Bony. U stóp góry stoi katedra prawosławna. Na górze ustawiono krzyż prawosławny poświecony pamięci poległych w wojnie rosyjsko-japońskiej w r. 1905.

Dalej na północ wznosi się nad dworcem kolejowym Góra Dziewicza. Spotykamy na niej odkrywki skalne o fantastycznych kształtach, jest tu też niewielka grota. U stóp góry kopalnia kredy. Okolica Krzemieńca jest tak piękna, że nosi nazwę Szwajcarji Wołyńskiej. Otaczające miasto wzgórza, najwyższe na Wołyniu noszą nazwę Gór Krzemienieckich, które są przedłużeniem Woroniaków i uważane za północną krawędź Podola. Najwyższym ich wzniesieniem jest uwieńczone wieżą obserwacyjną wzgórze 407 m. n. m. położone 3 km. na zachód od miasta.

Góry te posiadają liczne kamieniołomy wapienia, oraz kredy, a warstwy kredowe tam, gdzie występują w postaci kredy piszącej np. na Kuliczówce i nad cmentarzem żydowskim, są eksploatowane w celach przemysłowych. Na górze Kuliczówce znajdują się też duże pokłady węgla brunatnego, dla eksploatacji którego zbudowano w r. 1897 do kopalni specjalną bocznicę kolejową.

Po wojnie jednakże zaniechano eksploatacji węgla. Węgiel brunatny występuje też na południe od miasta w Żołobach, oraz na południowy wschód w Podwysokiem. Niegdyś były też w okolicy Krzemieńca kopalnie rudy żelaznej, a nad Ikwą krzemieni, którym miasto zawdzięcza swą nazwę.

Od zachodu wznoszą się nad miastem góry Krzyżowa oraz Wołowica.

Wzgórza okolic Krzemieńca porastają lasy mieszane. Przeważnie w partjach dolnych widzimy sosny, brzozy i dęby, w częściach górnych niknie sosna i brzoza, pozostaje dąb, obok którego pojawia się grab i jesion. Lasy zajmują dość znaczne przestrzenie, a na terenie gminy białokrynickiej, obejmującej Krzemieniec dokoła, 40 proc. powierzchni gminy jest zajętej przez lasy. Lasy mieszane występują koło Liszni Małej, Wesołówki i Żołobek, las wyłącznie sosnowy, stosunkowo niewielki (60 ha.) mamy koło Sapanowa.

Dla poznania Szwajcarji Wołyńskiej w bliższej okolicy Krzemieńca wskazaną jest przechadzka do wsi Żołoby (4 km. od liceum), położonej od strony południowej, na krawędzi wyżyny wśród jarów i sadów. Dla zwiedzenia dalszych okolic Szwajcarji Wołyńskiej (najpiękniejsze wzgórza ciągną się w kierunku południowo-zachodnim) wskazaną jest przechadzka do Dunajowa i Bereziec (p. niżej).

Powiat krzemieniecki liczył w r. 1926 -208.000 ludności mieszkającej na obszarze 3.214 km. 2 (64 mieszk. na 1 km.2) Rusini stanowią trzy czwarte ludności, Polaków jest 28.300 (14%) żydów 14.000. Najwięcej Polaków posiadają gminy szumska (46% ludności), oraz zarudzieńska (24%). W ostatnich latach procent ludności polskiej zwiększył się dzięki osadom wojskowym, a do roku 1926 zamieszkało w powiecie 4.000 osadników. Najwięcej osiadło w gminie wiśniowieckiej (1600 osób). Miejscowa ludność ruska odznacza się wielką gościnnością z jednej, a zabobonnością z drugiej strony. Zachowało się wiele osobliwych zwyczajów, jak np. bicie wychodzących z cerkwi w sobotę przed niedzielą palmową rózgą wierzbową, zachowane od czasów pogańskich obchodzenie niedzieli przewodniej po Wielkanocy, w postaci odbywanej na cmentarzu uroczystości "Prowody", gdzie urządza się uczty na grobach, pozostawiając część jedzenia zmarłym i t.p.

Południową część powiatu t. zw. Podole Krzemienieckie, scharakteryzowano w części ogólnej (p. str. 12). Tutaj należy dodać, że z powodu znacznej urodzajności ziemi powiat ma stosunkowo mniej lasów (tylko 23% powierzchni) niż inne powiaty wołyńskie. Najwięcej jest ich w północnych piaszczystych częściach powiatu, najmniej w południowych. Przeważają w powiecie lasy liściaste (9.300 ha.), względnie mieszane (36.300 ha.) podczas gdy lasy szpilkowe (130 ha.) nio lubiące loessu należą do rzadkości. Na obszarze powiatu krzemienieckiego znajduje kres swego zasięgu kilka drzew i tak sosna, która osiąga tutaj kres południowo-wschodni. Buk ma w lasach koło Czajczyniec swoje naturalne stanowisko.

5 km. na północ nad Ikwą leży Białokrynica dawne dobra Zbaraskich, którzy tu posiadali zamek zbudowany w pocz. XVI wieku. Gdy zamek ten zniszczyli Tatarzy w r. 1606 został odbudowany, a w r. 1617 ks. Jerzy Zbaraski podejmował tu okazale królewicza Władysława. Po ks. Jerzym Zbaraskim (+ 1631) przeszły dobra na Wiśniowieckich, a w r. 1705 hetman Mazepa trzymał tu do chrztu córkę ks. Michała Serwacego Urszulę, z której ręką przeszły dobra na ks. Radziwiłła "Rybeńku". W pocz. XIX wieku przeszły dobra na Czosnowskich którzy przebudowali pałac po pożarze w r. 1806. W końcu XIX wieku należały dobra do rosyjskiego filantropa Woromina (+ 1890) który całe swe dobra i znaczne kapitały zapisał na utrzymanie szkoły rolniczo- rzemieślniczej dla włościan, umieszczonej w pałacu białokrynickim. Cerkiew drewniana z r. 1728 fundacji Wiśniowieckich, oraz nowa murowana fundacji Woromina. Przy szosie do Dubna duże koszary ułanów.

12 km. na zachód z Krzemieńca (piękna droga piesza przez wzgórza i lasy Szwajcarji Wołyńskiej) leżą Bereźce, żydowskie miasteczko, liczące 700 mieszkańców, położone wśród lasów sosnowych, na piaskach nad Ikwą. Są to dawne dobra ks. Podberezkich. które w początkach XVII wieku drogą posagu przeszły na hr. Tarnowskich. Ich pałac stojący w pięknym parku, zbudowany w stylu empirowym przez pułk. hr. Marcina Tarnowskiego (+ 1862) ulegl zniszczeniu w czasie wojny. Ozdobą miasteczka jest stojący na rynku ratusz w formie meczetu, zbudowany przez Tarnowskich. W miejscu kościoła, skasowanego przez Rosjan, stoi obecnie kaplica katolicka z r. 1908. Cerkiew drewniana z r. 1858. Koło dworu dwie figury, stojące jakoby w miejscu pojedynku hr. Tarnowskich. Na letnie mieszkanie przybywa tu corocznie pewna ilość gości z Krzemieńca.

Piękna okolica z najwyższymi wzgórzami Dąbrową (396 m.) od wschodu, przez która można iść do Krzemieńca i Bożą Górą (367 m.) zalesioną i skalistą od zachodu. Jest to zupełnie odosobniona góra o pięknym kształcie, o formie t. zw. gór wyspowych, oddzielona rzeką Ikwą od innych wzgórz Szwajcarji Wołyńskiej. U stóp góry źródło, któremu przypisują cudowne właściwości.

2 km. na zachód od Bereziec, leży wśród gór i lasów nad stawem miasteczko Urle. Na półwyspie stawu ruiny zamku, zniszczonego przez kozaków w r. 1649, niegdyś Kozińskich herbu Zagłoba, potem Firleyów i Tarnowskich.

Okolica Bereziec jest bogatą w lasy. Przeważnie są to lasy mieszane (sosna, grab, jesion, dąb i brzoza), a lasy te od Bereziec po Komarówkę zajmują 3800 ha. Niewielki las czysto sosnowy (70 ha) rośnie na piaskach koło Komarówki Zielonej. Wskazaną jest piesza lub kołowa ew. autobusowa wycieczka z Krzemieńca do Poczajowa (22 km.).

Do leżącego w połowie drogi nad Ikwą Dunajowa dojechać można dwiema drogami, a to albo na Żołoby, albo na Podleśce. Obydwie biegną w sąsiedztwie wzgórz Szwajcarji Wołyńskiej. Jadąc na Żołoby mamy z góry piękny widok na położony w dole Krzemieniec. W dalszym ciągu pozostają na prawo zalesione wzgórza Szwajcarji Wołyńskiej, z których najwyższe w tej stronie wzniesienie zwane Dąbrowa ma 396 m. n. m. Po lewej ręce niedaleko Ikwy wznosi się charakterystyczna, odosobniona, naga Ostra Góra (369 m. n. m.) z wapienną skałą na szczycie. Swoim stożkowatym kształtem wyróżnia się ona wśród innych wzgórz Szwajcarji Wołyńskiej, a widoczna jest jeszcze na przestrzeni kilku kilometrów dalszej drogi do Poczajowa. Między Ostrą Górą a Dąbrową zachowały się wzdłuż drogi wykopane w wapiennym gruncie okopy wojenne z czasów ostatniej wojny, kiedy wzdłuż Ikwy ciągnął się front rosyjsko-austryjacki.

W Dunajowie mijamy rzekę Ikwę, która płynąc wśród bagnistych, szuwarem zarosłych brzegów nie przedstawia się zbyt okazale. Zapewne tutaj, przy podróżach do Poczajowa widywał ją najczęściej Słowacki w latach dzieciństwa, a w późniejszych wspomnieniach znacznie wyolbrzymił i upiększył tą mała rzeczkę.

 

  1. Łuck
  2. Okolice Łucka, Żydyczyn, Torczyn, Targowica
  3. Łuck-Horochów-Stojanów
  4. Łuck-Kiwerce-Kowel
  5. Kowel-Włodzimierz-Poryck
  6. Uściług-Wojnica-Kisielin
  7. Kowel-Luboml-Opalia-Świteź
  8. Kowel-Zabłocie-Ratno
  9. Kowel-Kamień Koszyrski
  10. Kowel-Czartorysk-Sarny-Ostki
  11. Kiwerce-Ołyka-Klewań-Równe
  12. Równe
  13. Równe-Sarny-Dąbrowica
  14. Równe-Korzec
  15. Korzec
  16. Równe-Mogilany
  17. Ostróg i okolica
  18. Zdołbunów-Dubno-Radziwiłłów
  19. Beresteczko i Młynów
  20. Krzemieniec i okolica
  21. Katerburg, Szumsk i Antonowce
  22. Mizocz i Dermań
  23. Poczajów
  24. Wiśniowiec i Oleksiniec
  25. Zbaraż-Łanowce


MATERIAŁY DODATKOWE:

Mowa x. Aloizego Osinskiego professora literatury w Gimnazyum Wołyńskiem przed rozpoczęciem popisów rocznych miana w Krzemieńcu dnia 15 lipca roku 1807.

Kazanie miane przy rozpoczęciu nauk w Gimnazyium Wołyńskiem przez X. Aloizego Osinskiego professora literatury dnia 26. września 1809

O życiu i pismach X. Piotra Skargi : rozprawa czytana na zebraniu Gimnaziium Wołyńskiego i obywatelów, przy rozpoczęciu rocznych popisów z nauk dnia 13. lipca 1812 roku

O życiu i pismach Tadeusza Czackiego [...] : rzecz czytana na zebraniu Gimnazyium Wołyńskiego i licznych obywatelów, w imieniu rzeczonego Gimnazyium, i Towarzystwa Królewskiego Warszawskiego Przyiaciół Nauk 30. lipca 1815 roku

Mowa Jaśnie Wielmożnego Ludwika Kropinskiego [...] miana przy rozdawaniu medalów i listów pochwalnych uczniom Liceum Wołyńskiégo dnia 30. czerwca 1820. roku

Lekcye hygieny, czyli nauki zachowania zdrowia, wykładane publicznie od roku 1823 w Liceum Wołyńskiem . T. 1

Lekcye hygieny, czyli nauki zachowania zdrowia, wykładane publicznie od roku 1823 w Liceum Wołyńskim. Lekcya 2


wstecz     do góry      dalej


(c) 2003 A. Mielcarek, T. Brożbar